Sample Text

Administratorzy: Ashia, PintoShewolf
Moderatorzy: Shiru The Wolf, Monia Wilk


Osoby które muszą pilnie odpisać:
Blue

Oczekujące opowiadania

Oczekujące opowiadania:
* Na opo od Mukuro
* Od Blue
* Od Demona (Wataha Diamentowego Serca)


Aktualnie nieobecne wilki w watasze: Neharika, Suphaph, Aisu => powód: wątek. Proszę nie pisać opowiadań z tymi postaciami.

wtorek, 4 listopada 2014

Od Larisy C.D Hiron

Rankiem obudziłam się prawie nieżywa. W nocy nękały mnie koszmary i nie mogłam spać. Gdy wyszłam z nory uderzył mnie potworny chłód, ale nie zwracałam na to uwagi. Stwierdziłam, że dziś wykorzystam ten dzień na zwiedzenie reszty terytorium watahy. Nie miałam czasu na zwiedzanie... Ciągle tylko rozmowy, rozmowy i rozmowy. Na szczęście Nirso nie będzie już do mnie przychodził, a ja zostanę sama... całkiem sama. Postanowiłam, że dziś nie idę do nikogo, chodziarz tak bardzo pragnęłam przytulić się do jakiegoś basiora i porozmawiać z nim o wszystkim... Tylko kto by mnie chciał? I czemu wogólę przeszkadza mi samotność? Coś ze mną jest nie tak... Coś nie gra. Nie jest jak kiedyś. po chwili wędrówki odechciało mi się zwiedzania. Zobaczyłam kilka krzaków i położyłam się pod nimi. Nie obchodziło mnie, że odmarzają mi łapy. Chciałam odpocząć po nieprzespanej nocy. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ale wiem, że gdy się obudziłam było już popołudnie. Wstałam i otrzepałam się z śniegu. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić więc ruszyłam w stronę dobrze mi znanego Tęczowego Wodospadu. to było moje ulubione miejsce. Latem wyglądało bosko więc zimą równie musiał wyglądać zadziwiająco. Gdy tam doszłam okazało się, że nie jestem sama. Znów spotkałam Hirona. Po wczorajszej rozmowie nie chciałam się do niego zbliżyć. Nagle odwrócił się w moją stronę.-To znowu ty? -warknął.-Przepraszam, że Ci przeszkadzam, ale nie mam zamiaru stąd iść. -postanowiłam mówić równie obojętnie, ale w moim głosie słychać było nutkę przerażenia. Nie chciałam stąd iść bo on tu jest.-To tu zostań -odparł- Ja nikogo nie wyganiam. Ja zwiedzam tereny. -dodał nagle. Ja już sie nie odzywałam. On też postanowił chyba milczeć, więc siedzieliśmy w totalnej ciszy. Tylko co jakiś czas słychać było dzięcioła lub sowę. wodospad tak jak podejrzewałam, wyglądał prześlicznie. Nagle usłyszałam kroki. Spojrzałam w lewo, ale Hiron dalej siedział zamyślony, więc to nie on. Zastanawiałam się kto to może być. Nagle z krzaków wyszedł Shiru. -Siemasz bracie. Wszędzie Cię szukałem. O... Cześć Larisa. -przywitał nas bardzo mile. Przynajmniej swojego brata. Widziałam, że był zaskoczony, że tam jestem. Widziałam to na jego pysku. -Hej młody. -rzucił Hiron. Tylko ja siedziałam i się nie odzywałam. Po chwili stałam i podeszłam do Shiru. Był szczęśliwy gdy patrzył na brata. Gdy patrzył na mnie widać było nutkę gniewu może zdziwienia...-Chce Ci tylko powiedzieć, że Nirso już nigdy tu nie przyjdzie. -przerwałam i popatrzyłam na zbliżającego się w naszą stronę Hirona. - Nie będę Wam już przeszkazdać..-Ależ nam... -zaczął Shiru.-Kto to Nirso ? -Hiron przerwał bratu i po raz pierwszy dziś zwrócił sie do mnie. Widać było, że jest zaciekawiony.-Nikt ważny. -odpowiedziałam i zaczęłam wracać do nory. Nigdzie nie czułam się potrzebna. Może to i lepiej, bo gdzie pójdę tam robię coś złego.
<Kto dokończy? > 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz