Sample Text

Administratorzy: Ashia, PintoShewolf
Moderatorzy: Shiru The Wolf, Monia Wilk


Osoby które muszą pilnie odpisać:
Blue

Oczekujące opowiadania

Oczekujące opowiadania:
* Na opo od Mukuro
* Od Blue
* Od Demona (Wataha Diamentowego Serca)


Aktualnie nieobecne wilki w watasze: Neharika, Suphaph, Aisu => powód: wątek. Proszę nie pisać opowiadań z tymi postaciami.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Od Larisy C.D Hiron

Shiru położył mnie obok jakiejś wadery. Od razu poznałam, że to ta sama która była z Hironem na urwisku. Wiedziałam co się stało i czemu tu leżę, ale nie wiedziałam czemu ona też tu jest. Zaczęłam powoli wstawać.
-Nie ruszaj się. -usłyszałam donośny głos Hirona. Spojrzałam w bok i zobaczyłam jak wstaje i podchodzi. -Pomogę Ci -objął mnie i postawił na ziemie.
-Dziękuje... Dziękuję za wszytko i przepraszam... -powiedziałam cicho i spojrzałam na czarną waderę, która dalej spała. Chciało mi się płakać, ale nie przez ból.
-Nie mas za co przepraszać. -powiedział Shiru- Niech no ja jeszcze raz zobaczę tego wilka! -dodał krzycząc.
-Obudziłeś Mukuro! Czemu tak wrzeszczysz! -Hiron był zły na brata. -Nic Ci nie jest Mukuro? Jak się czujesz?
-Yyy... Nic mi nie jest. Jestem tylko trochę w szoku. -wadera siedziała wtulona w białe futro basiora.
-Wy... się nie znacie? -zapytał Shiru widząc jak się na siebie patrzymy. -No więc... Mukuro to Larisa, Larisa to Mukuro.
-Miło mi.... -starałam się być miła i nawet się uśmiechnęłam. -Nie będę Wam przeszkadzać. -spojrzałam na Shiru i wstałam.
-Nigdzie nie idziesz. Musi Cię zobaczyć uzdrowicielka. Hiron ty zostajesz a ja lecę po Suphaph. Może wróciła. -czerwonoczarny basior wstał i wyleciał z jaskini. Wadera patrzyła na mnie wzorkiem badawczym i podejrzanym. Wyglądała jakby była na mnie o coś zła. Spojrzała na mnie uśmiechając się. Po chwili milczenia Hiron wstał i przestał obejmować Mukuro. Teraz zmierzał w moją stronę.
-Leje Ci się krew... -czułam jego spojrzenie chodź nie chciałam się na niego patrzeć bo wiedziałam, że wybuchnę płaczem. Nagle do jaskini wpadł Shiru. Minę miał ponurą.
-Jeszcze. Jej. Nie ma. -powiedział zdyszany.
-Mi nic nie jest. -powiedziała trochę zawstydzona Mukuro.
-Nigdy nie wiadomo Mukuro. A ty jak się czujesz? -zwrócił się do mnie Hiron.
-Mi też nic nie jest oprócz małych zadrapań. -odpowiedziałam uśmiechając się, ale nie patrząc na basiora. Ten wstał i usiadł obok brata szepcąc mu coś.
-Opowiesz jak to było Larisa? -zapytał Shiru. Miałam wrażenie, że nie on chce to wiedzieć, ale opowiedziałam wszytko od początku. Byłam na siebie wściekła. Przeze mnie przecież mogli zginąć.
-I co teraz? Może wiesz po co on tu przyszedł? -spytał Shiru.
-Niestety. -odpowiedziałam i spuściłam wzrok. Ukradkiem spojrzałam na czarną waderę. Przyglądała mi się badawczo i podejrzanie. Nie wiedziałam o co jej chodzi, ale nie miałam odwagi ani podnieść wzroku, ani zapytać.

( Hiron? Mukuro? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz