Pages
- Strona główna
- Regulamin, formularz i warunki dołączenia
- Wadery
- Szczeniaki
- Basiory
- Poboczne
- Hierarchia
- Jaskinie
- Zakątki naszego terytorium
- Mapa terytorium
- Klasy
- Piszemy RP!
- Kontakt
- Promuj nas!
- Filmy ☆ zobacz ☆
- Rysunki
- Towarzysze
- Sprzedawcy
- Mikstury
- Questy
- Waluta
- Spotkania z innymi ♥
- Zioła
- Techniki naszych wilków
- Trucizny
- Wierzenia
- Za Tęczowym Wodospadem
- Święta i obchody
- Nasze zwierzaki!
- Choroby
- Mit o narodzinach wilków
- Związki i małżeństwa
- Kącik wielkich poetów
- Facebook i ask.fm
- Kroniki
- Wzmocnienia umiejętności
- Tereny okolicznościowe watahy
Sample Text
Administratorzy: Ashia, PintoShewolf
Moderatorzy: Shiru The Wolf, Monia Wilk
Osoby które muszą pilnie odpisać:
Blue
Oczekujące opowiadania
Oczekujące opowiadania:
* Na opo od Mukuro
* Od Blue
* Od Demona (Wataha Diamentowego Serca)
Aktualnie nieobecne wilki w watasze: Neharika, Suphaph, Aisu => powód: wątek. Proszę nie pisać opowiadań z tymi postaciami.
wtorek, 11 listopada 2014
Od Nyks CD Elessar
Po spotkaniu Elessara i czarnej róży grr... poszłam pomyśleć nad wodospad. Wiem nie znam zbyt długo Elessara i w sumie tylko mnie uratował, i nic nie obiecywał, w sumie nawet nie jesteśmy parą, ale gdy zobaczyłam jak bierze do jaskini tą waderę i się nią opiekuje coś mnie ukłuło, nadomiar moje myśli ciągle wymyślały nowe wątki zazdrości, że gdy ona się obudzi oprowadzi ją po watasze będą się śmiać, a może nawet i więcej... dosyć przestań myśleć jak by był tylko twój przecież nie jest. Właśnie nie jest. Smutek mnie przytłoczył. Po jakiejś chwil usłyszałam że ktoś idzie. Po prostu wiedziałam że to on. Gdy usiadł przy mnie poczułam się szczęśliwa. Po chwili spytał się czy wszystko w porządku? Mi możesz wszytko powiedzieć.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, gdy się już namyśliłam i miałam powiedzieć co mnie trapi pojawiła się ONA. Czułam że nie wytrzymam dłużej. Gdy basior spytał się jej co się stało a ona nic nie odpowiedziała, wiedziałam że nie chce mówić przy mnie. Po dłuższej chwili w gęstej atmosferze postanowiłam iść gdzieś i nie patrzeć na nich twoje. Wstałam i przybrałam sztuczny uśmiech i się do nich odezwałam.
- muszę już iść.
- ale co się stało. Poczekaj porozmawiaj ze mną.
- Elessar , przepraszam ale nie mogę- ze łzami w oczach zaczęłam iść w obojętnym kierunku- zostawiam was, porozmawiajcie sobie.
Wiedziałam że Elessar ma zaskoczony wyraz twarzy, ale po prostu muszę gdzieś iść. Wydostać się. Po biegłam przed siebie, świat był rozmazany przez łzy i prędkość. Nie wiedziałam co mam zrobić. Czułam się jakbym znów była w lesie i nie mogłam nic zrobić. Biegłam i biegłam... aż byłam tak zmęczona że potknęłam się o coś i się przewróciłam. Gdy się rozejrzałam nie poznałam otoczenia. Nie wiedziałam ile godzin, dni minęło. Po prostu nie wiedziałam. Byłam przerażona, położyłam się pod jakimś drzewem i skuliłam się. Płakałam przez długi czas. Powodem było wszystko Elessar że mogę go stracić, z tego że czuję się samotna i tego że ciągle zawalam wszystko. Byłam wyczerpana, zmarnowana,głodna. Przed zaśnięciem z wyczerpania zawyłam z rozpaczy. Potem już nie pamiętam co się stało, czy spałam w lesie przez kilka dni czy coś...
<Elessar?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz