Znów zostałam sama. Postanowiłam, że wybiorę się w moje ulubione miejsce - Tęczowy Wodospad. Gdy tam doszłam zauważyłam dwa wilki. To była chyba Tris i Honey. Stwierdziłam, że mają coś ważnego do zrobienie więc wycofałam się. Tak na prawdę potrzebowałam teraz być sama, więc udałam się na Urwisko. Na szczęście nikogo innego tam nie było. Byłam sama. Tylko ja i moje marzenia, które nigdy się nie spełnią. Wyobraziłam sobie jak przytula mnie basior i szepce miłe słowa... Tak bardzo mi tego brakowało. Byłam naiwna myśląc, że spodobam się Hironowi, ale tak na prawdę właśnie jego chciałam. Byłam w nim zakochana po uszy. Tylko gdy próbowałam widać było, że nie jest mną zainteresowany. Mogłam się tego spodziewać, a ja głupia wyobrażałam sobie nie wiadomo co... Nagle zaczął wiać mocny wiatr. Nie był mroźny. Był przyjemny. Zamknęłam oczy i rozpłakałam się. Gdy wiatr ustał otworzyłam oczy. Robiło się już ciemno. Postanowiłam więc, że wrócę do jaskini. Gdy wracałam zobaczyłam przelatującego wilka. To był Hiron. Miałam nadzieje, że mnie nie zobaczył. Szłam dalej. Robiło się coraz ciemniej i zimniej. Gdy doszłam położyłam się na ziemi. Długo nie spałam. Gdy już usypiałam ukazywał mi się Hiron. Nie mogłam tego znieść. Wstałam i postanowiłam nie spać. Wyszłam z jaskini. Było już bardzo ciemno. Położyłam się na śniegu.
* * * * *
Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Gdy się obudziłam słońce dopiero wstawało. Nagle usłyszałam burczenie w brzuchu. No tak. Byłam głodna. Nawet bardzo. Udałam się więc do Lasu łowów. Gdy tam doszłam okazało się, że nie byłam sama.
-Znów on.... -szepnęłam do siebie i spojrzałam ukradkiem na Hirona. Polował. Robiłam to szybko i zwinnie. Postanowiłam nie zawracać sobie nim głowy. Zobaczyłam królika i rzuciłam się za nim pogoń. Udało się. Mogłam wreszcie coś zjeść. Gdy skończyłam jeść zauważyłam, że Hiron przygląda mi się badawczo. Wreszcie wstał i podszedł.
-Czy mi się wydaje czy mnie śledzisz? - warknął Hiron. NA szczęście zdążyłam się już przyzwyczaić.
-O hej. Mi też jest bardzo miło, że Cię widzę. Nie nie śledzę Cię , a co? -odwarknęłam mu. Miał trochę oburzoną minę, ale zaraz się rozpogodził. Chyba miał dziś dobry humor.
-Masz dobrą technikę polowania.. -zauważyłam, że trochę się wstydził.
-Dzięki. Ty też nie masz najgorszej. -odpowiedziałam. Miałam nadzieje, że ten dzień wreszcie będzie normalny.
( Hiron ? ? ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz