Sample Text

Administratorzy: Ashia, PintoShewolf
Moderatorzy: Shiru The Wolf, Monia Wilk


Osoby które muszą pilnie odpisać:
Blue

Oczekujące opowiadania

Oczekujące opowiadania:
* Na opo od Mukuro
* Od Blue
* Od Demona (Wataha Diamentowego Serca)


Aktualnie nieobecne wilki w watasze: Neharika, Suphaph, Aisu => powód: wątek. Proszę nie pisać opowiadań z tymi postaciami.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Od Larisy C.D Hiron

-No więc... Nie wiem jak się o to zapytać. -zaczęłam powoli. Brakowało mi odwagi by powiedzieć wprost co czuje. Tylko, że chciałam to zrobić.
-Nie mam czasu na jakieś jąkania. -wstał i zaczął powoli chodzić.
-Ale... zaczekaj! -biegłam i błagałam. Nie zwracał na mnie uwagi. Byłam wściekła, że mnie tak potraktował. Po chwili wyfrunął w powietrze. Nie zamierzałam odpuszczać. Również wzbiłam się wysoko. Zdążyłam jeszcze krzyknąć "Stój". Zatrzymał się i podleciał w moją stronę.
-Ty? Latasz? -zapytał zdziwiony.
-Tak, ale nie lubię używać tej mocy. Latam tylko.... czasami. Bardzo rzadko. -mówiłam zawstydzona. Czułam jak uderzały mnie zimne podmuchy wiatru. Postanowiłam dać sobie spokój i wróciłam na ziemię. Dawno nie latałam i trochę zapomniałam jak to się robi. Hiron nie chciał mnie słuchać i odleciał. Byłam o to na niego zła. Stwierdziłam, że muszę coś zjeść. Wybrałam się więc do Lasu Łowów. Gdy szłam czułam jak śnieg topnieje. Robiły się kałuże i okropne błoto. Wiatr wiał lekko, ale był zimny. Wiedziałam, że muszę uważać, bo ludzie też mogą tam być. Słońce grzało coraz mocniej. Wiatr ustawał. Stwierdziłam, że powinno być dużo zwierzyny. Po kilkunastu minutach doszłam na miejsce. Okazało się, że nie jest sama. Była tam Mukuro. Zauważyłam całe stadko saren i ruszyłam do ataku. Udało mi się upolować dość dużą i tłustą sarnę. Byłam tak głodna, że zjadłam prawie całą. Nagle poczułam czyjś wzrok na sobie. Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam Mukuro. Przyglądała mi się.
-No co? Byłam głodna. -powiedziałam.
-Yhm... -wadera wyglądała na bardzo głodną.
-Reszta jest dla Ciebie.
-Na prawdę? Dziękuję. -uśmiechnęła się i zaczęła jeść. Wracałam do jaskini bardzo długo. Byłam pojedzona jak nigdy. Szkoda mi było tej sarenki, ale czego się nie robi dla własnego brzucha. Przynajmniej nie zjadłam sama. Po chwili poczułam ogromne pragnienie napicia się. Zawróciłam więc nad Wodopój. Gdy tam doszłam znów natknęłam się na Hirona. Podeszłam bliżej wody i piłam. Robiłam to powoli. Chciałam być wciąż obok niego.
-Hiron? -nie wytrzymałam.
-Czego? -odpowiedział tak oschle, że chciało mi się płakać. Nie, nie płakać tylko ryczeć.
-Chodzi o Nir... Takeru. -spojrzałam na basiora. -Czy ty coś przede mną ukrywasz? Pamiętasz? Kiedyś powiedziałeś, że z nim rozmawiałeś. Co on Ci powiedział?
-Nic. Całkowicie nic. -rzekł i odwrócił głowę w stronę wody.
-Muszę Ci coś powiedzieć. Od początku naszej znajomości... Ja...
-Tak? -spytał podejrzliwie.
-Ja się w Tobie kocham. -rzuciłam obojętnie. Wyglądał jakby miał zaraz umrzeć.
-Możesz powtórzyć?? -wstał. Zaczęłam się go bać.
-Jestem w Tobie zakochana! -krzyknęłam, a do oczu napłynęły mi łzy. Nie wiedziałam co mi zrobi... Co zamierza...

(Hiron?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz