Postawiłam łapę na granicy Ati- Murni, wzdychając. Znowu tu byłam i byłam okropnie z tego powodu zadowolona. Rzuciłam się z pędem przed siebie. Biegłam szczęśliwa że znów zobaczę wszystkich członków watahy. Przybyłam do gniazda i zobaczyłam Jinshena.
- Honey! - krzyknął zdenerwowany - gdzie ty byłaś?!
- Chciałam oderwać się od tego wszystkiego, poprostu odpocząć od codziennego stresu i zgiełku- wyjaśniłam spokojnie
Jinshen nie odpowiedział, za to na horyzoncie zobaczyłam Shiru.
Shiru, Jinshen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz