Mukro nic mi nie odpowiedziała i chyba nie miała zamiaru tego robić. Robiło się późno pożegnałem się z nią i szedłem do swojej jaskini, a po drodze spotkałem alfę, która poprosiła mnie, żebym poszedł z nimi do Stada Dzikich Kotów, zgodziłem się. Razem z Honey, Suphaph, Shiru i Ngea poszliśmy na ich tereny, gdzie prowadził nas jeden z kotowatych. Wadery rozmawiały z kotowatym, natomiast ja trzymałem się na uboczu przez całą tą wyprawę. Potem ja, Shiru i Ngea oraz kotowata poszliśmy gdzieś. Nie przysłuchiwałem się w jakie miejsce i po co, ale miałem jakieś przeczucia, że powinniśmy być w watasze i to mi przez cały czas nie dawało spokoju. Ktoś się kłócił w jakieś sprawie. Jak się wszystko skończyło to razem z Shiru wróciliśmy do watahy, a na domiar złego po drodze lekko się pokłóciliśmy. Westchnąłem ciężko i chodziłem bez celu po terenach. W końcu poszedłem na granice naszego terenu i tam zostałem przez jakiś czas. Kiedy miałem zamiar już iść wpadł na mnie jakiś wilk. Kiedy się odwróciłem to zobaczyłem waderę, która wyglądała jak osoba, która nie widziała kogoś żywego od kilku tygodni. Przyjrzałem jej się z ciekawością. Miała przepiękne różowe futro, jej oczy wyrażały przerażenie, ale nie wiedziałem czemu.
- Spokojnie nic Ci nie zrobię - zacząłem spokojnie mówić i zbliżać się do niej, ale ona uciekła
Nie wiedziałem czemu, a kiedy zobaczyłem że upada podbiegłem do niej i przy niej się zatrzymałem. Widać, że mi nie ufała. Zacząłem do niej mówić, choć nie wiedziałem czy mnie słyszyły. Po pewnym czasie straciła przytomność, więc wziąłem ją na plecy i zaniosłem do swojej jaskini. Opatrzyłem jej rany i zacząłem się nią zajmować. Następnego dnia odzyskała przytomność, spojrzała na mnie ze strachem
- Spokojnie, ja nic Ci nie zrobię. Proszę pozwól mi pomóc. Mam skręconą łapę, którą muszę się zająć - wyjaśniłem - Jak masz na imię? Ja jestem Elessar
- Nyks, dziękuję - odparła po dłuższej chwili
Ucieszyło mnie to, że może mówić. Po paru dniach kuracji wadera mogła chodzić o własnych siłach. Poszliśmy do alfy, która przyjęła ją do watahy, a ja ją oprowadziłem po wszystkich terenach. Przy okazji bliżej się poznając. Nyks była fantastyczną waderą i była zabawna. Doszliśmy nad Tęczowy Wodospad i tam też usiedliśmy i rozmawialiśmy ze sobą i to bardzo długo.Potem wrzuciłem ją do wody, a chwilę później sam do niej wskoczyłem i zaczeliśmy się chlapać, a jak wyszliśmy byliśmy cali mokrzy.
<Nyks?>
Pages
- Strona główna
- Regulamin, formularz i warunki dołączenia
- Wadery
- Szczeniaki
- Basiory
- Poboczne
- Hierarchia
- Jaskinie
- Zakątki naszego terytorium
- Mapa terytorium
- Klasy
- Piszemy RP!
- Kontakt
- Promuj nas!
- Filmy ☆ zobacz ☆
- Rysunki
- Towarzysze
- Sprzedawcy
- Mikstury
- Questy
- Waluta
- Spotkania z innymi ♥
- Zioła
- Techniki naszych wilków
- Trucizny
- Wierzenia
- Za Tęczowym Wodospadem
- Święta i obchody
- Nasze zwierzaki!
- Choroby
- Mit o narodzinach wilków
- Związki i małżeństwa
- Kącik wielkich poetów
- Facebook i ask.fm
- Kroniki
- Wzmocnienia umiejętności
- Tereny okolicznościowe watahy
Sample Text
Administratorzy: Ashia, PintoShewolf
Moderatorzy: Shiru The Wolf, Monia Wilk
Osoby które muszą pilnie odpisać:
Blue
Oczekujące opowiadania
Oczekujące opowiadania:
* Na opo od Mukuro
* Od Blue
* Od Demona (Wataha Diamentowego Serca)
Aktualnie nieobecne wilki w watasze: Neharika, Suphaph, Aisu => powód: wątek. Proszę nie pisać opowiadań z tymi postaciami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz