Sample Text

Administratorzy: Ashia, PintoShewolf
Moderatorzy: Shiru The Wolf, Monia Wilk


Osoby które muszą pilnie odpisać:
Blue

Oczekujące opowiadania

Oczekujące opowiadania:
* Na opo od Mukuro
* Od Blue
* Od Demona (Wataha Diamentowego Serca)


Aktualnie nieobecne wilki w watasze: Neharika, Suphaph, Aisu => powód: wątek. Proszę nie pisać opowiadań z tymi postaciami.

sobota, 13 września 2014

Pierwszy dzień Aisu.



- Po co ci tyle ziół? - spytała ciekawsko Tris, wpychając nos w gąszcz roślin w którym tonęła S̄up̣hāph. Po chwili jednak odskoczyła z wielkim kichnięciem.

- Uważaj lepiej, są alergiczne - S̄up̣hāph nawet się nie odwróciła - co do ziół, są to specyfiki dla naszej dzielnej mamuśki.

- Ài była bardzo dzielna. Maluch ma już ładne umaszczenie po rodzicach - stwierdziła Honey.

- Dobrze, że pomogłyście jej z Nehariką. Starciłaby całe ciepło - powiedziała łagodnie Uzdrowicielka.

- Czy jej syn ma już jakieś imię? - spytała ciekawsko Tris.

- Poznajcie Aisu - trzy wadery usłyszały z tyłu dojrzały, męski głos bety.3

Ài i Jǐnshèn stali za nimi, a między nogami basiora pałętał się szczeniak. Nie był już taki mały, potrafił chodzić, miał rozmiary psa corgi. Ojciec schylił się i popchnął szczeniaka z tyłu.

- Przedstaw się alfie, młodzieńcze - powiedział.

Mały zaparł się nogami i skulił uszy. Odwrócił się do ojca i pokazał mu język. Tris i Honey, widząc to podniosły brwi, S̄up̣hāph przewróciła oczami.

- Dzień dobry pani - burknął - jestem Aisu, wilk Lodu.

- Witaj, Aisu - odparła Honey - jestem Honey, alfa.

- To akurat wiem! - krzyknął maluch.

Jǐnshèn natychmiast uszczypnął go zębami w ucho. Ài popatrzyła ciepło na alfę.

- Ma to po moim ojcu. Czyli po dziadku. Będzie trudny.

Tymczasem ojciec z synem siłowali się i gonili. Aisu ciągle przebiegał mu pod nogami.

- Odkryliście już jego moce? - spytała zaciekawiona Tris.

- Na razie jedną. Potrafi wzrokiem mrożyć krew.

- Brr! - parsknęła alfa - nie cierpię chłodu!

- Na razie wypróbował to na Jǐnshènie. Ale na szczęście nie jest to na tyle silne, żeby ojciec nie potrafił mu się przeciwstawić. Bądź, co bądź, to młody wilk.

- Aisu, ty demonie! - dało się słyszeć krzyk bety.

W pewnym momencie młodziak zatrzymał się i wbił wzrok przed siebie. Otworzył szeroko pyszczek.

Obok przechadzała się Neharika. Miała łeb spuszczony w dół, wychodziła chyba z Lasu Cieni.

- Biedna dziewczyna - westchnęła Ài - dlaczego jest w depresji?

- Na razie nikomu nie zdradziła. Póki co nam nie ufa - stwierdziła Honey.

Aisu patrzył na nią z dziwnym uwielbieniem. Zaraz pognał w jej stronę z dzikim okrzykiem radości. Wilczyca słysząc przeraźliwy pisk, wpadła w histerię i momentalnie się odwróciła.

Gdy tylko to zrobiła, zaliczyła spotkanie z glebą, gdyż wilczątko wpadło jej na twarz i przewróciło ją na plecy.

- Silny jest… - stwierdziła Tris.

- Widzi w niej autorytet - powiedziała Ài.

- Tylko w niej? - burknęła złota wadera - ja też wtedy pomagałam.

- Nasz syn lgnie do niej jak komar do światła. Jest nią wprost zafascynowany - odparł biały basior.


<Neharika?>
Megi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz