- No wiesz, ona chodzi cały czas smutna, nie odzywa się prawie do nikogo, myślę że właśnie nie powinieneś robić nic.
- Jak to? - zapytał basior
- No tak... słuchaj, są dwa wyjścia: albo będziecie razem albo nie
- No tak... Ale ja nie chciałem jej zranić, ja tylko...
- Wiem zakochałeś się w innej- powiedziałam cicho
- Ale co zrobić żeby nie była taka smutna? Nie chce jej zmarnować życia, sam już nie wiem co robić
- Ja nie jestem wszechwiedząca, nie powiem ci co zrobić, bo nie jestem w stanie przewidzieć co się potem stanie... ale powiedz mi jedno: kto to jest, ta twoja wybranka?- zadając to pytanie, zobaczyłam Tris. Wyglądała strasznie, miała głowę przy ziemi, a ona całą uciekała od łez. Pobiegłam do niej pędem, a tuż za mną szedł smętnie Shiru.
- Tris... - wymruczał Shiru- ja nie chciałem cię zranić
Stałam pomiędzy tymi dwoma i już sama nie wiedziałam co robić, nie chciałam nikogo do niczego zmuszać.
<Shiru lub Tris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz