Chwilkę myślałam nad tym gdzie moglibyśmy pójść, ale po chwili wpadłam na coś.
-Może pójdziemy na łąkę?-zaproponowałam.
Miałam pustkę w głowie, a to jako jedyne mi do niej wpadło. Lubiłam to miejsce i dobrze się tam bawiłam.
-Zgoda.-powiedział z uśmiechem.-Chodźmy.
Kiwnęłam głową i pobiegliśmy w stronę łąki. Jak zwykle było tam
przyjemnie, szum wiatru był kojący...i usypiający. Ziewnęłam lekko
mrugając powiekami. Zrobiłam się dość śpiąca, w końcu nie spałam już
dość długo.
-Jestem śpiąca...-powiedziałam ziewając i położyłam się na ziemi.
Po chwili miałam łeb na łapach i zasypiałam. O dziwo z Elessarem czułam
się bezpieczna i rozluźniona. Nie denerwowałam się tak i nie miałam zbyt
dużych problemów z zaśnięciem przy nim.
<Elessar?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz