/Tymczasem w watasze/:
Dwie wadery i mały wilczek dobiegli do Gniazda. Ale tam było
pusto.
- Nikogo
nie ma! – zdziwiła się Neharika.
- Nie
będzie ich przez najbliższe kilka dni – powiedział Jǐnshèn, który nagle wyłonił się zza krzewów.
- Co się stało? – spytała Tris.
- Przyszedł jakiś gepard. Z jakiegoś
stada – powiedział Seth, prowadząc na ramieniu kulającą brązową waderę.
- Dobrze, że ją wziąłeś na spacer, Seth
– stwierdził beta, po czym popatrzył na Aisu – Młodzieńcze, musimy przedłużyć
twoją ceremonię. Bez alfy się nie odbędzie.
- Miałyśmy pilny nakaz od Vivienne –
wtrąciła Tris.
- Vivienne? – Seth wydawał się jakby
nie dosłyszał – Vivienne umarła rok temu.
- Jestem Wyrocznią. A Neharika
doskonale porozumiewa się z duchami. Z kolei, Aisu ma jej żywioł. Mówią wam coś
te fakty?
Jǐnshèn
zamyślił się.
- Nawet jeśli… - powiedział – to musimy
czekać na alfę. Bez niej ceremonia byłaby świętokradztwem.
W pewnym momencie
Reneesme stęknęła i uklękła na jedną przednią nogę.
- Reneesme! – krzyknął Jǐnshèn –
Dobrze się czujesz?
<Reneesme?>
/Spotkanie ze Stadem Dzikich Kotów/:
- Gdzie tak oberwał? – spytała Uzdrowicielka.
- Niedźwiedź go poszarpał – odparła zmartwiona
gepardzica.
Popatrzyła ze
smutkiem na Tobiasa.
- Kochany, jego stan pogorszył się. Ma
gorączkę.
- Bo wdało się zakażenie – stwierdził Elessar,
który podszedł do kociaka – Potrzebujemy krwi tego niedźwiedzia żeby znaleźć
antybiotyk.
Wszystkie
zwierzęta popatrzyły z niedowierzaniem.
- Ja się tym zajmę! – zaoferował się
Tobias.
- Nie! – krzyknęła Sophie – Już dość.
Nie powinieneś się narażać.
- On umrze!
Honey zamyśliła
się.
- Jest inny sposób. Ngeā?
Szary, skrzydlaty
basior popatrzył na nią z oddaniem. Na widok jego reakcji, Elessar szturchnął
go łokciem. Ngeā go zignorował.
- Jesteś zmiennokształtny. Zmienisz się
w niedźwiedzia i zajdziesz go od tyłu.
Ngeā nie wydawał się być przekonany.
- Sam nie da rady – odezwał się
czerwono-brązowy basior – ktoś musi mu pomóc.
- Shiru, czy ty twierdzisz, że jestem
mięczakiem?
- Nie. Ale to misja samobójcza.
Za ich plecami
dało się słyszeć dziewczęcy głos.
- Ja również jestem zmiennokształtna. Pójdę z
nim.
<Sihir?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz