Gdy uderzyłem o dno nie wiem co się ze mną robiło. Dopiero po jakimś dniu obudziłem się. Nie wiedziałem gdzie się znajduję i co tu robię.
- Czy ja jestem w niebie? - zapytałem się nawet nie wiem kogo.
Próbowałem wstać, ale nie mogłem. Znowu spróbowałem i znowu klęska. Nagle do jaskini weszła Honey.
- Seth, obudziłeś się! - krzyknęła z radości.
Rozejrzałem się dookoła.
- Ja? - zdziwiłem się.
- Seth? - zaniepokoiła się. - Ty udajesz tak?
- Jaki Seth, gdzie jestem, kim ty jesteś? - zacząłem teatr.
Tak na prawdę to nie straciłem pamięci.
- Widzę, że kłamiesz. - uśmiechnęła sę Honey.
- No dobra kłamię, ale teraz tak na prawdę co się stało? - zapytałem. - I czemu nie mogę wstać?
< Honey? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz